Kurogane

--Tsubasa--
Tsubasa: Konbanwa... *pada na biurko prawie śpiąc*

Len: Wstawaj, musisz napisać notkę -.-

Tsubasa: To jest męczące, nie chce mi się...

Fay: *cały w skowronkach* Dzisiaj wraca Kuro-wan-wan! Nareszcie będzie kogo powkurzać ^w^

Lavi: A tak na marginesie, to co się stało Enmie?

Tsubasa: Jak wracaliśmy ze sklepu to niósł moje mangi w reklamówce. Poślizgnął się na liściach, wyglebił, a mangi jeszcze go przygniotły. Biedactwo T.T

Kurogane: *wchodzi do pokoju* Mam nadzieje, że to czarodzieja przygniotły te mangi i nie żyje -.-

Lavi: Czyli to prawda, że czasami człowiek słyszy tylko to co chce -.-

Fay: Pudło ^w^  Enmę-kuna przygniotły mangi, ale żyje. A ja mam się świetnie ^w^

Kurogane: A szkoda -.-

Tsubasa: Kuro-tan, wiesz jak ciężko było znaleźć z tobą arty?

Kurogane: Nie nazywaj mnie tak jak ten rąbnięty czarodziej!!! 

Fay: Kuro-pon, ludzie cię nie lubią, a to wszystko przez ten twój straszny wyraz twarzy. Uśmiechnij się ^^ *rozchyla mu palcami kąciki ust*

Kurogane: *wściekły, zamachnął się, żeby mu przywalić*

Fay: *Robi unik i ucieka* Kuro-sama się wkurzył ^w^

Kurogane: *goni go* Czekaj no, ty... Jak dorwę, obedrę ze skóry!!!

Tsubasa: No cóż... -.- Oni niech się tam gonią, a ja wrzucam naszego Kuro-tana. A właśnie, i jeszcze jedno. Teraz noty mogą pojawiać się częściej, ale będą nieregularnie, tzn: będę wrzucać noty, kiedy będę miała czas i wenę. Serdecznie pozdrawiam i do następnej noty...

(Postać to Kurogane z anime Tsubasa Reservoir Chronicle)