--Tsubasa--
Tsubasa: Ohayou :) A właściwie konbanwa...
Tsubasa: Ohayou :) A właściwie konbanwa...
Lavi: No w sumie ohayou używa się rano, a konbanwa wieczorem, więc jest spora różnica...
Squalo: Jeszcze jego tu brakowało -.-
Lavi: Przed chwilą powiedziałem, że ohayou używa się rano -.-
Killua: No co poradzisz, debil debilem pozostanie *zajada się cukierkami z wielkiego słoja Tsubasy*
Tsubasa: Wara od moich cukierków >< *kopie go tak, że leci przez cały pokój*
Enma: * pech chciał, że Killua wylądował akurat na nim*
Killua: Sorry, Enma, to nie moja wina *Wstaje i zwraca się do Tsubasy* Idę po moje słodycze i też ci nie dam. * Pokazuje język i wychodzi*
Len: A gdzie Kid, Fay i Shiorizu?
Tsubasa: Na zakupach, za chwilkę powinni wrócić
Lavi: Oni na zakupach... Nic dobrego z tego nie wyjdzie-.-
Enma: *jakoś wstaje po tamtym ciosie i zmierza w stronę drzwi*
Tsubasa: Enma-kun, dokąd idziesz? :3
Enma: Do pokoju.
*Nagle drzwi gwałtownie się otwierają i Enma obrywa nimi prosto w nos*
Killua: Wiecie, że na strychu mamy jakieś dziwne rzeczy, takie jak stare słodycze na przykład? ^w^
Tsubasa: A co ty robiłeś na strychu o.o
Killua: Eeeeee... nic właściwie...
Izaya: Szukał zombie :3
Len: Skąd ci to przyszło do głowy?-.-
Tsubasa: DOŚĆ!!! Ja chcę jeszcze w Elsworda pograć!!! Koniec kropka!!! Więc wszyscy się przymknijcie! Nie obchodzi mnie co mamy na strychu, czy czego szukał tam Killu!
A teraz już nie zwlekając, wrzucam fotki.
(Postać to Izaya Orihara z anime Durarara!)
Moje zdanie nikogo przewaznie nie interesuje (emuje w kąciku) ale według mnie trzymani cukierków na strychu jest stanowczo nie ekonomiczne...
OdpowiedzUsuń(ale kto by się tam przejmował opinią stałej komentatorki... bede płakusiać!!!)
Akai
Normalnie noo kocham ich . XD Yaoi . ^^ xd
OdpowiedzUsuń